Witold Rościszewski: Kto nie pracuje – ten nie je

Witold Rościszewski: Kto nie pracuje – ten nie je

Ustrój kapitalistyczny, który dzisiaj jest panującą formą współżycia ludzi opiera się na wyzysku. Nie ma nic wstrętniejszego, nic niesłuszniejszego i niezgodnego z istotą ludzkości jak wyzyskiwanie człowieka przez człowieka. Wyzyskiwany to bydlę robocze, niewolnik, zapłacony w najlepszym razie, za cenę środków utrzymujących go przy życiu. Wyzyskiwacz — to pan wszechwładny, zimny, wyrachowany, kroczący po drodze uczciwości, żyjący wygodnie i bez troski, ale tuczący się pracą i potem wyzyskiwanego. Zwolennicy ustroju kapitalistycznego, broniąc się odpowiadają, że wszelkie skargi na ustrój kapitalistyczny, to zamach na prawa jednostki do jego rozwoju, to zamach na kamień węgielny dobrobytu ludzkości, prawo własności, to niszczenie swobodnej inicjatywy prywatnej itd. Oprócz tego dodają z jeszcze większym patosem, że obrona dzisiejszych form gospodarczych, to obrona warsztatów pracy, a przecież w okresie szalejącego kryzysu, każde naruszenie obecnego ustroju gospodarczego, to nowa fala bezrobotnych, to nowy krok w błoto nędzy.

Ci ludzie kłamią, jeżeli mówią świadomie, mylą się — jeżeli mówią to przez swoją głupotę, nastawieni przez ludzi złej woli. Kto zwalcza ustrój kapitalistyczny ten nie zwalcza prywatnej własności, wolnej inicjatywy jednostki, przeciwnie, chce wyzwolić wszystkie jednostki z niewoli żydokapitalistycznej, aby zajaśniały blaskiem swojej twórczości i rozwoju. Nikt nie zaprzeczy, że każdy z ludzi ma prawo urządzić swój byt i owoce jego pracy są tylko jego własnością. Ale owoce działalności jednostki i jej byt muszą pochodzić z uczciwej pracy i być oparte na uczciwych zasadach. Przecież wyzysk, to korzystanie z pracy innych ludzi, sam zaś człowiek ma prawo korzystać tylko z własnej pracy. Każdy dorosły i silny człowiek tylko niech na siebie pracuje.

W ustroju kapitalistycznym jest inaczej. Mówi się dużo pięknych słówek o demokracji, o wolności i równości, a za plecami głupich lub przed oczami ślepych, otumanionych tłumów, kapitaliści zbierają niezasłużone plony. Istniejące u nas w Polsce kartele, posady pisarzy hipotecznych, giełdy itp. nie są niczym innym, jak tylko formą wyzysku. Zabiera się wyzyskiwanym bez żadnego prawa do tego ich słusznie zapracowane plony, bez żadnego tytułu. Prawo karze za kradzież złotówek, gdy złodziej wyciągnie z kieszeni sakiewkę z pieniędzmi. Ludzie nazywają taki czyn złodziejstwem, dodając przy tym, że jest to niezasłużony i nieuzasadniony moralnie zarobek. Zatem i wszystkie formy wyzysku człowieka przez człowieka jako przeciwne zasadzie moralnej i gospodarczej są niczym innym jak zalegalizowanym złodziejstwem.

My narodowcy nie możemy ścierpieć, by Polak był przedmiotem wyzysku. Nie jesteśmy bydlętami, abyśmy pracowali na naszych kapitalistów, którzy w większości wypadków są albo żydami, albo innymi cudzoziemcami. Sprawa żyrardowska, fabryki łódzkie, kopalnie śląskie, przemysł naftowy itd. cały „Lewiatan” to widome znaki naszego niewolnictwa. Żądamy aby tylko praca była podstawą bytu jednostki i chcemy dać jednostce w ramach dobra Narodu całkowitą możliwość jej rozwoju. Własność musi istnieć, ale nią będzie warsztat pracy na którym jednostka uczciwie pracuje, a nie łapka przy pomocy której nieuczciwy człowiek wyciąga pieniądze z naszej kieszeni. Ustrój narodowy żąda: aby jednostka czerpała korzyści z własnej działalności. Nie ma miejsca dla leniuchów i nieuczciwych u nas w Polsce. Tylko uczciwa praca daje prawo do udziału w dochodzie ogólnym. Ten człowiek który nie chce uczciwie pracować, powinien pamiętać, że narodowcy głoszą hasła: kto nie pracuje — ten nie je.

Witold Rościszewski

Falanga nr 2, 1936, str. 1 – ze zbiorów Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Jagiellońskiego

Opracowanie i uwspółcześnienie pisowni – WT. – nacjonalista.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *