Jako nacjonaliści często odwołujemy się do zasad cywilizacji łacińskiej. Trzema elementami konstytutywnymi tej cywilizacji, które są powszechnie uznawane, to chrześcijaństwo, grecka filozofia oraz prawo rzymskie. Książka „Sokrates i inni święci” Dariusza Karłowicza — filozofa i redaktora naczelnego „Teologii Politycznej” — jest ciekawym przyczynkiem do dyskusji o tym, co łączy chrześcijaństwo, czyli Boże Objawienie, oraz filozofię grecką, która była pogańska. Jak się kształtowały ich relacje na początku religii Chrystusowej, kiedy to sami chrześcijanie byli prześladowani i jak podchodzili oni do filozofii greckiej?
Tytuł recenzji jest fragmentem cytatu Tertuliana „Cóż wspólnego Atenom i Jerozolimie? Cóż Akademii i Kościołowi? Co heretykom i chrześcijanom?”. Karłowicz bierze na warsztat pisma Tertuliana, Justyna Męczennika, jego ucznia Tacjana Syryjczyka oraz Klemensa Aleksandryjskiego. Jako, że praca poświęcona jest stosunkowi starożytnych chrześcijan do filozofii, warto na wstępie zaznaczyć różnicę pomiędzy tym, jak postrzegali ją starożytni i jak postrzegamy ją my. Słownik Języka Polskiego definiuje filozofię jako naukę zajmującą się ogólnymi rozważaniami na temat istoty i struktury bytu, ludzkiego poznania, zasad wartościowania. Tymczasem np. dla Platona filozofia była wysiłkiem upodabniania się do Boga, a cel to przecież zbliżony do chrześcijańskiego. Stąd też wypowiedzi Ojców Kościoła o tym, że filozofia była wprowadzeniem do życia chrześcijańskiego czy też wychowawcą do Ewangelii. Dlatego Erazm z Rotterdamu mógł powiedzieć: „Święty Sokratesie — módl się za nami”. Tak samo pisał w liście do Rzymian św. Paweł: „Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają sami dla siebie są Prawem” (Rz 2,14). W związku z tym autor próbuje odpowiedzieć na pytania: czy filozofia jest potrzebna, jeżeli chrześcijanie – w wyniku ogłoszenia Dobrej Nowiny przez Jezusa Chrystusa – mają już pełnię Objawienia Bożego? Czy człowiek dorosły potrzebuje cofania się do przedszkola? W jaki sposób postrzegać filozofię oraz jakie są relacje między filozofią a Ewangelią?
Znaczną część pracy stanowi analiza pism Tertuliana. Autor stara się przy ich pomocy dowieść, że wizerunek tego pisarza chrześcijańskiego oskarżanego o irracjonalny charakter wiary jest demonizowany. Tymczasem, jak wskazuje autor, spór Jerozolimy z Atenami jest również sporem między Atenami a łacińską częścią Cesarstwa. Tertulian jako łacinnik był typowym przykładem Rzymianina, który miał podchodzić sceptycznie do greckiej filozofii. Ta, jak twierdził, może co najwyżej doprowadzić do bólu żołądka, czy zawrotów głowy. W swojej krytyce filozofii greckiej, idąc za Cyceronem, podkreśla jej oderwanie od rzeczywistości. Cyceron różnice między filozofią grecką, polityką, czyli filozofią rzymską widział w odmiennościach między czystą kontemplacją a aktywnym działaniem. Zestawia on greckiego filozofa Talesa, który nie widzi, co znajduje się pod jego nogami, a chce badać przestworza, z rzymskim politykiem Scypionem, który łączy wszechstronną wiedzę kosmologiczną z imponującą działalnością państwową. Tertulian – wraz z Tacjanem Syryjczykiem – krytykował filozofów za sprzeczność ich słów z niemoralnym zachowaniem. Należy pamiętać, że Tertulian był dzieckiem swoich czasów. Formułował on swoje przesłanie do ziem, które zagrożone były przecenieniem aspektu filozoficznego, z czego wynikało tak mocne podkreślenie wystarczalności Objawienia Bożego. Postępował niczym alkoholik, który nie potrzebuje informacji o pozytywnych aspektach alkoholu. Podkreślał przy tym wagę rozumu w poznawaniu rzeczywistości – atakował jedynie filozofowanie dla samego filozofowania, gdzie nie chodziło o zbliżenie się do Boga, tylko o czystą żądzę wiedzy. W swoim dziele „O pokucie” jasno wskazuje, że tylko chrześcijańska wiedza o Bogu pozwala żyć zgodnie z kierowniczą rolą rozumu. Warto tutaj też podkreślić, że Tertulian, przeciwstawiając Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba — bogowi filozofów, nie robi nic innego ponad to, co pisał św. Paweł w swoich listach, gdzie przeciwstawiał mądrość krzyża — mądrości świata. „Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: „Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę” (1 Kor 1, 18-19).
Drugą ważną postacią książki jest Justyn Męczennik, zwany Filozofem. Można chyba uznać, że jest on przykładem tego, że filozofia była praeparatio evangelica. Ten związany z pitagorejczykami zwolennik Platona nawrócił się pod wpływem świadectwa chrześcijan ponoszących męczeńską śmierć za wiarę. Stanowiło to dla niego dowód w platonizmie. Jak sam pisał: „Otóż ja sam słyszałem oszczerstwa miotane na chrześcijan. Lecz gdy widziałem, jak oni bez trwogi szli na śmierć i na to wszystko, co się strasznym tonie zowie, zrozumiałem, że to rzecz niemożliwa, by ich życie płynęło w niegodziwości i umiłowaniu rozkoszy”. Justyn Filozof w swoich „Dialogach” adaptuje platońską ideą ideału, jako widzenia Boga, do zasad chrześcijaństwa. W platonizmie bowiem najwyższą chwałą filozoficzną było poznanie Boga, tymczasem filozofowie nie byli w stanie temu celowi sprostować. W swoim dziele Justyn zwraca się do starca, który reprezentuje chrześcijanina, o pomoc, a ten mu mówi o Łasce Bożej. Jak mówi starzec, prorocy starotestamentalni „tylko to mówili, co słyszeli i widzieli, napełnieni Duchem Świętym”. W ten sposób Justyn pokazuje, że spełnieniem platońskiego ideału filozoficznego jest chrześcijaństwo. „A gdybym się zastanowił (…) doszedłem do przekonania, że to jest filozofia jedynie pewna i pożyteczna” – przyznaje Filozof.
Kościół stopniowo dokonywał selekcji różnych wątków filozofii greckiej, w szczególności filozoficznych ćwiczeń, które pozwalały lepiej kontrolować ciało przez rozum i duszę. To, co było nie do pogodzenia z Objawieniem, zostało odrzucone, dzięki czemu dziś nie czujemy dysonansu, gdy mówimy o łączności filozofii greckiej z chrześcijaństwem, a filozofia uważana jest za ważną dziedzinę w kształceniu teologicznym. Filozofia została wykorzystana do lepszej obrony Ewangelii przed atakami. Adaptując poszczególne nurty filozoficzne do wymagań Objawienia Bożego Kościół stworzył miejsce wielu różnych ścieżek, czy – jak pisał Klemens Aleksandryjski – strumieni, które spływają do tej samej rzeki. Bogaty jest bogaty swoją różnorodności ścieżek, które wszystkich prowadzą do tego samego celu, jakim jest zbawienie. Jak pisał później św. Augustyn „w sprawach pierwszorzędnych — jedność; w sprawach drugorzędnych — wolność; a we wszystkim — miłość”.
Książka Karłowicza burzy stereotypy. Będzie ona przystępna i zrozumiała także dla osoby, która nie miała wiele styczności z filozofią. Osoba tak znajdzie tu odpowiedź na pytania o czasy tworzenia się religii, czy jakby powiedzieli omówieni wyżej pisarze — doskonałej filozofii, która ukształtowała nasz kontynent na dwa tysiące lat.
Adam Leszczyński
Polityka Narodowa nr 23
Dariusz Karłowicz, „Sokrates i inni święci” , Wydawnictwo Teologia Polityczna, Warszawa 2020, ss. 172.