Witold Rościszewski: Osiągniemy zwycięstwo!

Witold Rościszewski: Osiągniemy zwycięstwo!

„Jesteście słabi; brak wam pieniędzy; nie macie oparcia u czynników miarodajnych” — mówią nam nasi przeciwnicy i ludzie o tchórzliwym sposobie myślenia. — „Walczycie z ustrojem kapitalistycznym, z żydami, z komuną. Macie więc do czynienia z potężnym przeciwnikiem, zasobnym w pieniądze, wpływy polityczne, rozporządzającym armią płatnych agentów we wszystkich dziedzinach życia społecznego. Musicie więc być pobici; po co narażać siebie i swoich bliskich?”

Tak mówią do nas różni ludzie, niestety Polacy, których dewizą jest jak najlepsze urządzenie sobie życia. Ludzie ci obecnie są przeważnie przekonani o słuszności naszej Sprawy, mimo to wątpią w nasze zwycięstwo. Nasuwa się tu na myśl znane powiedzenie: „Chcieliby, lecz boją się”.

Dużo potrzeba było czasu, zanim przekonaliśmy niedowiarków o słuszności naszej sprawy. Jako przykład można podać kwestię żydowską. Walka z żydami, prowadzona w myśl zasad niezależnej myśli polskiej, była dla tych ludzi tylko „ekscesami akademickimi”. Wszelkie energiczne wystąpienia w obronie polskiej racji stanu nazywano „zwierzęcym nacjonalizmem”. Dzisiaj już ci sami ludzie nieco zmądrzeli i mówią o potrzebie walki gospodarczej z żydami. Nie wiedzą jednak, czy nie chcą wiedzieć, że młode pokolenie Polaków, walkę z żydostwem na odcinku gospodarczym uważa za drobny odcinek swojej działalności.

Chciano wykorzystać naszą młodość i siłę, próbując z nas zrobić bojówkę dla obrony starszych panów, drzemiących na wygodnych fotelach partyjnych. I tak np. Obóz Wielkiej Polski miał bronić Stronnictwa Narodowego przed Sanacją. Młode pokolenie nie chce się wysługiwać nikomu, prócz własnej Ojczyźnie. Ruch Młodych jest potężnym prądem ideowym, który ma swój program i własne sposoby działania. Mamy przekonanie o słuszności swego celu. Przekonanie to jest tym słuszniejsze, że jest oparte na wynikach naszej pracy.

Widzimy, że narzuciliśmy ogólnie nasz punkt widzenia we wszystkich sprawach. Podany wyżej przykład z kwestii żydowskiej jest tylko skromnym tego dowodem. Nie mamy nic do stracenia. Jesteśmy bezkompromisowi w swoim działaniu, a co najważniejsze — swoją pracę organizacyjną uważamy za spełnienie obowiązku wobec własnego Narodu. To nam daje siłę moralną, bez której nie może mieć miejsca żadne wielkie zwycięstwo. Każdy wielki ruch społeczny musi mieć w swoim skarbcu bezgraniczne zasoby poświęcenia i poczucia słuszności sprawy. To posiadamy i to daje nam siłę w walce i prowadzi do zwycięstwa. Zdrowa społeczna myśl narodowo-radykalna znajduje coraz więcej zwolenników. Dlatego też wiemy, że jesteśmy bliscy zwycięstwa. Na to wskazuje nie tylko poczucie naszej siły, ale i wyniki naszej pracy.

Witold Rościszewski

Falanga nr 26, 1936, str. 2 – ze zbiorów Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Jagiellońskiego

Opracowanie i uwspółcześnienie pisowni – WT. – nacjonalista.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *