Morda nie szklanka, nie zbije się…

W wieku 11 lat hasło, które najbardziej mi zaimponowało w szkolnym gronie rówieśników w żaden sposób nie wskazywało drogi, która mogła by mnie przyprowadzić do miejsca, w którym dzisiaj jestem. Pamiętam jak dziś, gdy kolega z o rok starszej klasy, patrząc z groźną miną w oczy innego wycedził poważnym głosem „morda nie szklanka, nie zbije się” jednoznacznie wskazując, że jest gotów do bójki. Choć z perspektywy czasu cała sytuacja wydaje się brzmieć komicznie, to jednak…

Dalej